No więc tak... w zeszłe wakacje odkryłam, że strasznie boję się skakać. Zrobiłam jakoś odznakę, ale powyżej 50cm nie skoczę. Na ostatnim treningu uznałam ze nie ma dresażu bez skoków i zaczęłam przechodzić przez niziutkie kawaletki:) Robimy już malutkie postępy a skok przez każdą przeskodę daje ogromną satysfakcje.
Cudowne zdjęcie, śliczny konik *.*
OdpowiedzUsuńDługo już jeździsz??
Dziękuję ^^ Tak na poważnie to jakieś 4 latka :>
Usuń